Tragiczny wypadek zawodnika Dynamo Sankt Petersburg
To miał być zwykły mecz pomiędzy Dynamo Sankt Petersburg, a Lokomotiv Jarosław. Niestety, dla Timusa Fajzutdinowa był to ostatni mecz hokeja na lodzie na karierze. Obrońca podczas meczu dostał w głowę hokejowym krążkiem. Niestety uderzenie było śmiertelne. Kibice, drużyna oraz rodzina zawodnika nie dowierzają w to, co się stało.
Był przytomny i nagle upadł
Dziewiętnastolatek w momencie uderzenia był przytomny, złapał się za głowę, jednak po chwili upadł na lód. Z początku wszyscy myśleli, że nic się nie stało, ot wypadek jakich wiele podczas tego typu sportów. Kibice oraz koledzy z drużyny czekali aż Timus wróci do gry, tak się jednak nie stało. Dziewiętnastolatek upadł i nie wstawał z lodowiska. Od razu do akcji przystąpili lekarze. Okazało się, że stan zawodnika jest poważny. Timus słabł z minuty na minutę, trzeba było więc działać szybko.
Trzy dni walczył o życie
Dziewiętnastoletni zawodnik Dynamo Sankt Petersburg tuż po zajściu i udzieleniu pomocy przez lekarzy drużyny został przewieziony do szpitala, na intensywną terapię. Tam personel stoczył nierówną walkę o życie i zdrowie Timusa. Niestety po trzech dniach walki dziewiętnastolatek nie wybudził się, a następnie zmarł. Nie wiadomo co było dokładną przyczyną śmierci młodego mężczyzny. Z początku sytuacja nie wyglądała na poważną. Jednak chwilę po upadku było widać, że stan Timusa jest poważny. W internecie można zobaczyć mecz, wraz z tragicznym momentem uderzenia w zawodnika.
Cisza dla Timusa
DO wydarzenia doszło dwunastego marca, Timus zmarł trzy dni później. Zdecydowano, że aby upamiętnić zawodnika, który w swojej karierze rozegrał aż dwieście spotkań, przez dwa dni rozgrywki będą rozpoczynać się minutą ciszy. Młody hokeista jawił się jako świetny zawodnik i dobry kolega. Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Świat sportu jest pogrążony w głębokiej żałobie z powodu śmierci młodego zawodnika. O śmierci zawodnika można było przeczytać na mediach społecznościowych klubu Dynamo Sankt Petersburg.
